środa, 8 stycznia 2014

Rozdział I

 Crystal

     Minęło kilka miesięcy... Wszystko się uspokoiło. Tak jakby nigdy do niczego nie doszło. Lecz to nie jest prawda, nie dla mnie. Czuję że równowaga się burzy. Księżniczka pokonała Chaos, lecz już teraz wiedziałam że jest coś nie tak. Ciemność powracała, a ja nie mogłam nic nie uczynić. Istnieje tylko jedna nadzieja, aby ochronić ten świat bez pomocy mojej Księżniczki. Nie mogę jej w to mieszać, nie mogę... Istnieje wiele pytań, na które odpowiedzieć teraz nie będę w stanie. Mimo iż znam całą prawdę sprzed wielu stuleci, to jej wyjawić nie mogę. Stałam na lotnisku, czekając na lot do Tokio. To właśnie tam odbędzie się ostateczna bitwa, którą muszę wygrać nawet za cenę swojego życia. Po chwili usłyszałam że samolot już czeka.
- Pasażerowie odlatujący do Tokio, samolot będzie miał opóźnienie. - odezwał się głos, a ja wiedziałam że troszkę jeszcze poczekam. To nie pierwszy raz, samoloty ostatnio dosyć często się spóźniają. Poczekam jeszcze trochę, nic się złego nie wydarzy. Dotknęłam swojego wisiorka w kształcie klucza, po czym schowałam go przed innymi ludzkimi spojrzeniami. A skąd wiem że Księżniczce udało się wygrać? Czułam to całą sobą, gdyż jestem... Nie mogę tego powiedzieć, nie teraz. Jestem Crystal, tyle mogę wam na razie zdradzić. Minęło kilka godzin, kiedy usłyszałam że samolot jest gotowy do odlotu. Westchnęłam cicho biorąc w dłoń nieduży plecak gdyż to on był moim całym bagażem. Pozostałe rzeczy zostały już wysłane do mojego nowego mieszkania w Tokio. Spędzie tam trochę czasu, a potem wrócę. Prawdopodobnie... Po chwili, znalazłam się w samolocie. Zamknęłam oczy,  po czym odleciałam w krainę snów. Jeszcze daleko do celu mojej podróży.

Usagi

- Księżniczko... - mogła to usłyszeć w swoim śnie. Ten sam głos, ten smutek i żałość. Każdej nocy, od pokonania Chaosu widziała w swoim osobie tą osobę. Była ona strasznie smutna, łzy ciekły po jej twarzy jakby chciała coś przekazać Usagi lecz nie mogła. Jednakże ostatnio widziała ją coraz bardziej...
- Kim jesteś? - udało się zapytać Usagi nieznajomej. Wkoło widziała zniszczone Srebrne Milenium... 
- Nikt nie wie kto będzie wrogiem, a kto twoim sojusznikiem... - wyszeptała nieznajoma, po czym nagle zniknęła. 
- Usagi, spóźnisz się! - nad głową dziewczyny stała czarna kotka z złotym półksiężyca. Usagi nieprzytomnie spojrzała na zegar. Ten wskazywał 9:30.
- Luna, dlaczego mnie nie obudziłaś wcześniej!? - krzyknęła, ubierając się w popłochu, po czym wybiegła z domu. Był początek marca, a ona nadal nie umiała spoważnieć. Zawsze beztroska, lecz miała gorące serce do każdej osoby. Biegła jak najszybciej  mogła, obawiając się że znowu wyjdzie za drzwi jak kiedyś w podstawowej u pani Haruny. Kiedy wparowała do klasy, była już dziesiąta godzina. Na szczęście nauczyciela nie było.
- Uratowana... - jęknęła, po czym poczuła na ramieniu dłoń. Spojrzała na osobę która to zrobiła po czym zachłysnęła się powietrzem i prawie zleciała z krzesła. 
- Aż tak bardzo się cieszysz, że mnie widzisz Króliczku? - zapytał się.. Tak, Seiya. Jak zawsze wesoły i uśmiechnięty. Wtedy do klasy otoczeni przez gromadkę dziewczyn starali się wejść Taiki z Yatenem. 
- Ale co, jak, gdzie...? - Usagi nie mogła dobrać słów z wrażenia.
- Trzeba przecież skończyć edukację, czyż nie? - odpowiedział Seiya, lecz po chwili do sali wszedł nauczyciel strasznie zły. Uczniowie od razu usiedli na swoje miejsca.
- Witam z powrotem uczniów, którzy przez pewien czas byli nieobecni... - tutaj spojrzał znacząco na braci Kou. - Oraz chciałbym wam jeszcze przedstawić nową koleżankę która przyjechała z Anglii. Z pewnych przyczyn zdrowotnych musiała zostać na waszym roku. - rzekł, po czym do klasy weszła ona. Usagi nie dowierzała, gdyż to była...


3 komentarze:

  1. Ale przerwałaś w taki momencie? ;D No nie ładnie. Całość bardzo tajemnicza. Ja się bardzo ucieszyłam na obecność Seiyi. On zawsze tryska energią i aż nie wytrzymuję, żeby się nie uśmiechnąć.
    No cóż. Nowa uczennica, nowe problemy, nowa tajemnica do rozszyfrowania. Plus właśnie za Crystal, bo jestem ciekawa jak pokierujesz jej postać ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... Rozdział przeczytałam już dawno, ale nie mogłam niestety skomentować. Rzeczywiście całość bardzo tajemnicza. Ale jeszcze jedno mnie zastanawia. Czyżby Usa i Crystal się znały?? Chodzi mi o to ostatnie zdanie. A może to ta dziewczyna z jej snu?? Bardzo ciekawe. Cóż, czekam na kolejne części.

    Pozdro!
    ~ Halley S.

    OdpowiedzUsuń
  3. Więc nie tylko ja zaczynam nowe opowiadanie...Jej, jak fajnie^^
    Całość interesująca, ale za zakończenie, to powinnaś się kajać. Tak urwać w połowie zdania? Pff. :)
    Postać Crystal wprowadza do historii nutę tajemnicy i co tu dużo mówić, po prostu oryginalny pomysł.
    Z racji, że nie widzę obserwatorów, prosiłabym o powiadomienie mnie o kolejnym rozdziale:)

    Pozdrawiam i czekam:)

    [tsuki-no-omoide.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń